- Newsletter Canexpol Group
- Posts
- Retail gra nieczysto – ale indie beauty nadal może wygrać.
Retail gra nieczysto – ale indie beauty nadal może wygrać.
Detaliści kontrolują półki, algorytmy i ceny... ale istnieje sposób, by ich przechytrzyć.
Cicha wojna w branży beauty: Retail vs. Niezależne marki.
W branży kosmetycznej trwa cicha wojna. Po jednej stronie mamy niezależne marki beauty, które przez lata budowały swoją pozycję dzięki unikalnym produktom, autentyczności i lojalnym społecznościom.
Po drugiej – marki własne gigantów detalicznych, które rosną w siłę dzięki dostępowi do masowej dystrybucji, ogromnym budżetom marketingowym i danym o zachowaniach konsumentów.
Nie można ignorować faktu, że retail – zarówno ten fizyczny, jak i online – mocno inwestuje w rozwój marek własnych. Amazon wypuszcza Belei, a Dollar General wprowadza Believe Beauty – markę kosmetyków poniżej 5 dolarów, która od razu trafiła do ponad 15 tysięcy sklepów.
To nie są już „tanie podróbki” znanych produktów. Nowoczesne marki własne to pełnoprawne brandy – świetnie zaprojektowane, atrakcyjnie wycenione i oparte na precyzyjnych analizach preferencji konsumentów. I, co najważniejsze, sprzedają się na potęgę.
Dlaczego? Bo retail ma przewagę, której indie beauty nigdy nie miały: dostęp do tysięcy klientów, którzy codziennie odwiedzają ich sklepy. I potrafią to wykorzystać.
Niezależne marki beauty jeszcze kilka lat temu miały przewagę, której nie można było podważyć – były autentyczne, świeże i dostarczały innowacyjne produkty szybciej niż duzi gracze. Konsument szukał unikalności, czegoś, czego nie znajdzie na półkach w każdym sklepie.
Ale teraz to już nie wystarcza.
Błąd #1: Indie beauty nie mogą konkurować na skalę.
Marki własne sieci handlowych dzisiaj wygrywają na masową skalę. Jeszcze kilka lat temu marki własne były tanimi zamiennikami dla „prawdziwych” produktów. Dziś to pełnoprawne brandy z własnym DNA, rozbudowaną komunikacją i lojalnymi klientami.
Believe Beauty (Dollar General) – 15 000 sklepów, produkty poniżej 5 dolarów. Indie beauty nie są w stanie osiągnąć takiego poziomu dystrybucji.
Belei (Amazon) – dostępność globalna, gigantyczne budżety marketingowe i wykorzystanie potężnych danych Amazona o zachowaniach konsumentów.
Indie beauty walczą o każdą sztukę sprzedaży, podczas gdy retail dostaje gwarantowany ruch.
Błąd #2: Indie marki nie mają dostępu do big data.
Retailerzy wiedzą o kliencie więcej, niż jakakolwiek indywidualna marka. Mają dostęp do ogromnych baz danych zakupowych i potrafią na tej podstawie tworzyć produkty, które trafią w idealny moment i niszę. Pomimo tego nadal często kopiują produkty niezależnych marek kosmetycznych, które są popularne.
Deciem i The Inkey List wypromowały transparentność cenową i prostotę składników. Retail od razu to podchwycił i teraz każdy większy sklep beauty oferuje swoje własne linie „clean beauty” w przystępnej cenie. Indie beauty zaczynają, gdy retail już jest gotowy do skalowania.
Błąd #3: Retail daje markom własnym fory.
Marki własne są priorytetem dla retailerów – dostają lepsze półki, lepsze miejsce w wyszukiwarce, lepsze promocje. W Sephorze produkty Sephora Collection są eksponowane w idealnych miejscach. Na Amazonie Belei dostaje wyższe pozycje w wynikach wyszukiwania.
Dla klientów to wybór oczywisty: jeśli dostaną coś o porównywalnej jakości w niższej cenie i w dodatku z gwarancją sklepu, to po co mają wybierać Twoją markę?
Dlaczego tradycyjne podejście Indie Beauty już nie działa?
Przez lata niezależne marki beauty miały sprawdzony model:
Znaleźć niszę – unikalny składnik, nowatorską formułę, estetykę, której nie ma konkurencja.
Zbudować społeczność – wykorzystać Instagram, TikTok i influencerów do tworzenia lojalnej bazy klientów.
Sprzedawać direct-to-consumer (DTC) – unikać pośredników, obniżać koszty i maksymalizować marżę.
To działało. Ale już nie działa tak dobrze i kosztowo efektywnie jak miało to miejsce jeszcze kilka lat temu. Teraz trzeba się postarać aby model DTC był rentowny i przetrwał próbę czasu.
Powód #1: Zbyt duża konkurencja w DTC.
Kiedy Glossier, Drunk Elephant czy Summer Fridays wchodziły na rynek, DTC było rewolucją. Omijały retail i docierały bezpośrednio do klientów.
Ale dziś?
Facebook Ads są drogie, influencerzy chcą gigantycznych stawek, a koszty pozyskania klienta (CAC) rosną w zawrotnym tempie.
Indie beauty wydają coraz więcej na reklamę, żeby pozyskać klienta, a marki własne sieci handlowych mają gotowy ruch z fizycznych sklepów.
Kiedyś indie beauty mogło polegać na marketingu organicznym – dzisiaj Instagram zmienia algorytm co kilka miesięcy i ruch spada. Belei nie musi kupować reklam – Amazon automatycznie poleca swoje produkty, gdy szukasz kosmetyków innych marek.
Powód #2: Retail ma większą elastyczność cenową.
Indie beauty nie może konkurować cenowo z markami własnymi sieci.
Maesa, producent Believe Beauty, może oferować produkty za poniżej 5$, bo retail ma ogromne wolumeny i niskie koszty produkcji.
Indie marki zamawiają mniejsze partie i płacą więcej za jednostkę.
W skrócie? Klienci nie widzą powodu, by płacić więcej za indie brand, jeśli mogą dostać „prawie to samo” za mniej.
Powód #3: Retail kontroluje dystrybucję.
Indie beauty jest zdane na łaskę retailerów. Możesz mieć świetny produkt, ale jeśli nie masz dostępu do półek w Sephorze, Douglasie czy Rossmannie tracisz ogromną część rynku.
Sieci kontrolują dystrybucję – retailer sam decyduje, co promować.
Przykład:
Sephora Collection ma najlepsze miejsca w sklepach Sephory.
Amazon Belei pojawia się jako pierwsza propozycja w wyszukiwarce na Amazonie.
Walmart Beauty daje priorytet swoim markom, jak Equate Beauty.
Indie marki muszą walczyć o każdą przestrzeń w sklepie i w internecie, podczas gdy retail po prostu umieszcza swoje produkty na najlepszych miejscach.
Nowe podejście, które działa – jak Twoja marka może wygrać z markami własnymi sieci?
Jeśli indie beauty chce przetrwać i konkurować z ofertą sieci handlowych, musi porzucić stare strategie i dostosować się do nowej rzeczywistości.
Nie chodzi o próbę pokonania retailu w jego własnej grze. To niemożliwe. Zamiast tego, indie marki muszą skupić się na obszarach, w których sieci handlowe nie mają przewagi.
Poniżej znajdziesz 5 kluczowych strategii, które sprawdzają się dla niezależnych marek beauty dzisiaj.
1 - Postaw na głębszą niszę – ale nie wyłącznie kosmetyk, tylko konsumenta.
Błąd większości indie beauty: Szukają z reguły „unikalnego składnika” lub „nowej formuły.” To już nie wystarczy. Owszem, musisz skupić się na hero ingredients i dopracować formułę produktu do perfekcji ale to tylko część sukcesu.
To co jest istotne to precyzyjne określenie ICP czyli profilu idealnego klienta i co go naprawdę wyróżnia. Nie możesz być “dla wszystkich”, musisz bardzo precyzyjnie określić swoją niszę.
Przykład:
Dieux Skin nie walczy o masowego klienta – celuje w osoby, które chcą „less but better” i gotowe są zapłacić więcej za świadome zakupy.
Byoma rozbija koncepcję „barier ochronnych skóry” i edukuje klientów w sposób, którego nie robią masowe marki.
Lush nie jest po prostu marką „naturalnych kosmetyków.” To marka dla osób, które chcą etycznej produkcji i unikania plastiku.
2 - Indie beauty musi być i myśleć jak MEDIA COMPANY, a nie być tylko producentem kosmetyków.
Retail może kupić produkt, może kupić marketing – ale nie może kupić społeczności i lojalności.
Największe indie marki działają jak firmy mediowe.
Glossier nie zaczęło jako marka kosmetyków – zaczęło jako blog Into The Gloss.
Summer Fridays prowadzi regularne newslettery i produkuje treści edukacyjne o pielęgnacji skóry.
Marka własna sieci nie zrobi tego, bo ich model biznesowy jest inny. To szansa dla indie beauty.
Co zrobić?
Zbudować własne media – newslettery, podcasty, społeczności zamiast tylko reklam na Instagramie.
Tworzyć wartościowe treści, które pomagają klientom i edukują ich w sposób, w jaki retail nigdy nie będzie miał czasu ani zasobów.
Nie uzależniać się od algorytmów – bo Instagram i TikTok ciągle zmieniają zasady.
Indie beauty, które wygrywają, to te, które mają społeczność – nie tylko klientów.
3 - Bycie premium i hiper-personalizacja produktów i doświadczeń.
Jeśli nie możesz konkurować ceną – spraw, by Twoja marka była wyjątkowa.
Sieci działają na skalę – i tu jest ich największa słabość. Nie mogą się skupić na niszowych, hiper-personalizowanych produktach… jeszcze.
Przykłady strategii, które działają:
Pat McGrath Labs – droższa, ekskluzywna marka, która działa na limitowanych kolekcjach.
Function of Beauty – spersonalizowane produkty, których retail nie może oferować.
Augustinus Bader – sprzedaje produkt „naukowy”, a nie tylko kosmetyk.
Klient, który chce premium doświadczenia, nie kupi marki własnej kosmetyków w Biedronce czy Rossmannie.
4 - B2B i współprace zamiast tylko DTC.
Jeśli DTC staje się zbyt drogie, indie marki powinny dywersyfikować kanały sprzedaży.
Wejście w B2B – sprzedaż bezpośrednio do salonów, klinik, hoteli.
Ekskluzywne kolaboracje – tworzenie limitowanych serii z influencerami lub innymi markami.
Programy lojalnościowe – coś, czego marki sieci handlowych nie oferują lub nie mogą zaoferować.
Twoja sprzedaż nie może opierać się tylko na jednej strategii.
5 - Wykorzystaj AI i big data.
Marki własne sieci handlowych mają dostęp do danych klientów. Ale indie marki też mogą je zdobyć!
Korzystaj z narzędzi analitycznych do zbierania informacji o klientach.
Personalizuj doświadczenie zakupowe – AI może pomóc tworzyć bardziej trafne rekomendacje.
Testuj prototypy szybciej niż retail – małe marki mogą eksperymentować, co duzi gracze robią znacznie wolniej.
Szybkość reakcji jest Twoim atutem.
Co powinieneś zrobić teraz?
Marki własne sieci handlowych przejęły rynek dzięki danym, skali i kontroli nad dystrybucją. Ale to nie oznacza, że indie beauty jest skazane na porażkę.
W rzeczywistości, małe marki mogą wygrać – jeśli podejdą do rynku inaczej.
Przeanalizuj swoją strategię – czy nadal działasz jak w 2018, kiedy rynek wyglądał zupełnie inaczej?
Zacznij budować swoją społeczność i własne media – jeśli nie masz newslettera, zacznij go teraz - Beehiiv.
Zmień sposób sprzedaży – nie polegaj tylko na suchym DTC, testuj nowe kanały.
Zastanów się, co sprawia, że Twoja marka jest naprawdę wyjątkowa – czy to storytelling, personalizacja, premium branding?
Jeśli masz pytania, odpowiedzi znajdziesz w danych – analizuj rynek, używaj AI, bądź szybszy niż konkurencja.
PS – Kiedy będziesz gotowy, oto 2 sposoby, jak mogę Ci pomóc:
Chcesz stworzyć własną markę kosmetyczną z unikalnymi produktami, idealnie dopasowanymi do Twojej wizji? Zaplanujmy wspólnie każdy etap – od formuły po opakowanie. Umów się na BEZPŁATNĄ konsultację TUTAJ.
Potrzebujesz szybkiego startu dzięki gotowym formułom white label? Wprowadź swoje produkty na rynek pod własnym brandem bez zbędnych opóźnień. Sprawdź naszą ofertę i umów BEZPŁATNĄ konsultację TUTAJ.
Do zobaczenia!
Mariusz